Poznałem Prawdę. Była naga.
Stara. Nie miała makijażu.
Odkąd się z jej obrazem zmagam
w głowie mam zamęt i bałagan.
Coś nie pasuje do obrazu.
Poznałem Prawdę. Była naga.
Brzydka. Szczególnie ta uwaga
w całym kontekście wiele waży,
odkąd się z jej obrazem zmagam.
Bo czy o Prawdzie tak wypada?
Każdy o pięknej przecież marzy.
Poznałem Prawdę. Była naga
i przemarznięta. Wiatr ją smagał.
Deszcz chłostał. Ciekły łzy po twarzy.
Dotąd się z tym obrazem zmagam.
Znać Prawdę. Pycha, czy odwaga?
Rozumieć. Wiedzieć, co się zdarzy.
Poznałem swoją. Była naga.
Teraz się z jej obrazem zmagam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz