piątek, 17 września 2021

Gościnny pokój

W starym za duszno. W nowym hula przeciąg. 

Wiecznie zamykać i otwierać okna.


To nie mój dom. Ten nie nasłuchuje

stękania krokwi i siorbania kranów.

Temu za jedno, czemu drzwi trzaskają.

Czyj pies o świcie wyje z samotności.


Lustro nie pyta - Czemu jeszcze nie śpię.

Urwany karnisz się nie dopomina

mojej uwagi. Widać, że mu zwisa.

I ja, wzajemnie, cenię sobie dystans.


Obcy jesteśmy. Obcy widok z okna

mój, oraz na mnie. Obcy na mnie patrzą,

dla których dom ten częścią krajobrazu.

Dla nich jak szyba jestem przezroczysty.


Z czterech stron świata wracam w cztery kąty.

Odetchnę z ulgą, że "chałupa stoi".

Wniosę walizki w kolejny przymrozek.

Wyzbieram liście. Pookrywam róże.


Zostawiam dzieciom ich gościnny pokój

do posprzątania może raz do roku. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz