Witam Cię miły Czytelniku w moim prywatnym zbezczelniku. Ten dziennik zabierze Cię w świat zbereźny i bezczelny. Bez trzymanki, cenzury i sensu...
Ledwie Jan się ułożył na plaży
już mu żona usiadła na twarzy.
To nie żadne wygłupy.
Owszem, widok do dupy,
ale za to Jan twarzy nie sparzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz