z pocztówki wchodziło się w śnieg
skrzypiały sanie las nie przypomnę
siadałem po lewicy nie widział mnie
za szkłem powiększającym okna godziny
zmieniały się w pory roku zabrałem
stamtąd obraz jedyny jaki namalował
ze zmyślonych historii dzieciństwa
zapamiętałem prawdziwą był cichy
bił kiedy było za co plastikową szpadą
zestawu do bezpiecznej szermierki
nie chciałem dostałem od mikołaja
mańkuta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz