Witam Cię miły Czytelniku w moim prywatnym zbezczelniku. Ten dziennik zabierze Cię w świat zbereźny i bezczelny. Bez trzymanki, cenzury i sensu...
nie wolno
było chodzić na strych
ani do piwnicy
z dachu szopy
przeganiał nas gruby Terebun
z boiska kulawy Edek
spotykaliśmy się bez planu
ale zawsze było po co
biliśmy się rzadko
lecz zawsze było o co
wolno
płynął czas
wolno nam było
wszystko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz