był czas biegnący w jedną stronę
dokoła słońca
był sad co zrzucił liście zielone
choć nie do końca
był kraj gdzie ludzie bili w dzwony
lecz nie na trwogę
był żar co ciepło dawał dłoniom
ale nie ogień
jest noc burzowa nad chmur wojłokiem
idąca ku nam
i brzask jutrzenki niosącej spokój
jeszcze nie łuna
ponad dachami śpiącego miasta
za nieboskłonem
zanim dopali się pierwsza gwiazda
druga zapłonie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz