wtorek, 11 lutego 2020

Paragwaj

Jak daleko do Paragwaju, nie wiem.
Ale myślę, że bliżej niż nam do siebie.
Nie chodzi o brak czasu, czy chęci. Nie o to.
Z synchronizacją kłopot.

Do Paragwaju za późno i za wcześnie.
Tobie bliżej do maja. Mnie do września.


Umówimy się w kawiarence
przy pomylonej avenidzie.
Założysz wystrzałową sukienkę,
a ja nie przyjdę.

Właściwie, po co do Paragwaju.
Niech będzie peron, czy kino.
Wszędzie ludzie czekają,
żeby się minąć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz