nastała jesień
pobladła opalenizna
słowiki zmieniły się
w jemiołuszki
deszczem spadają liście
w przymrozek
to co zrodzone wiosną
teraz szarzeje umiera
pan piórko zastanawia się
czemu KTOŚ tworząc życie
konsekwentnie je uśmierca?
dochodzi do przekonania
że sensem zmiany
jest wieczne (wietrzne?)
dążenie do doskonałości
przecież jesteśmy nieśmiertelni
czyż nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz