Coś tu wisi w powietrzu.
Lecz nie smog i nie szadź.
Coś od rana do zmierzchu
dusi, nie daje spać.
Coś w powietrzu zawisło.
Lecz nie deszcz i nie kurz.
Coś, do czego nad Wisłą
przyzwyczajono się już.
Nawet jeśli knebluje,
można przecież przez nos.
Młodsi chyba nie czują,
że w powietrzu tak coś...
Starsi mówią - to własne.
Jeśli dusi, to ciut.
Ponad wsią i nad miastem
czuć smród.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz