po pierwszej głośnej ciszy
dzwony się rozkołyszą
obudzisz telefony
przejadą na czerwonym
niemądrze
nie tak nie w czas
nie zdążą
na roztopionych kliszach
spali się druga cisza
trzecia będzie popiołem
bruzdą żłobiącą czoło
w wykrzyknik
gdy już uwolnią z myśli
krzykną kiedy się przyśnisz
znikniesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz