Witam Cię miły Czytelniku w moim prywatnym zbezczelniku. Ten dziennik zabierze Cię w świat zbereźny i bezczelny. Bez trzymanki, cenzury i sensu...
Saksofonista z Bostonu
nie jest już mistrzem bon tonu.
Grając na instrumencie
chciał zatuszować pierdnięcie,
ale nie dobrał on tonu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz