Witam Cię miły Czytelniku w moim prywatnym zbezczelniku. Ten dziennik zabierze Cię w świat zbereźny i bezczelny. Bez trzymanki, cenzury i sensu...
W opuszczonej siłowni w Hongkongu
nocą zjawia się w zwiewnym sarongu
kulturystki duch, który
nie ma muskulatury,
ale mistrzem chce być w martwym ciągu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz