Witam Cię miły Czytelniku w moim prywatnym zbezczelniku. Ten dziennik zabierze Cię w świat zbereźny i bezczelny. Bez trzymanki, cenzury i sensu...
udało się doczekać końca
konduktu z przodu
zgarbione plecy z tyłu
gęstnieją spojrzenia
i już nic
nie zasłania pudełka
z garścią prochu
odwracam wzrok
żeby się nie
rozsypać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz