nie piszę o hałaśliwych miastach
brak mi podzielności uwagi
odwagi sądzących
powagi wznoszących pomniki
w moim domu na wydmie
skrzypią podłogi
schody urywają się przed strychem
na którym mieszka wiatr
mam z nim umowę
on zmienia firanki w oknach
ja odpisuję mu od czynszu
wierszem białym zielonym
na przemian
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz