nie robiłaś już tego od roku
każdy dzień się zaczynał bez stresu
ja w piżamie ty jeszcze w szlafroku
płatki jogurt podwójne espresso
z nudnym losem nie chciałem się godzić
dzisiaj rano nim zszedłem do kuchni
drzwi trzasnęły struchlałem odchodzisz
nie mówiłaś że tylko po bułki
przeklinałem swój los nadaremno
przecież wiedzieć nie mogłem że wrócisz
z nią się pogódź - los skrzeczy - i ze mną
niech ten prztyczek cię czegoś nauczy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz