Bóg umarł! Bóg nie żyje! Myśmy go zabili! (...)
Czyż nie musimy sami stać się bogami, by tylko zdawać się jego godnymi?
Nietzsche, Wiedza radosna, sekcja 125
***
Nikt mu nie kazał opuszczać miasta
nie żegnał krzyżem
odszedł szukając ambry i złota
Nikt nie wyjaśnił co to tęsknota
wrócił skąd wyszedł
lecz to nie było miejsce gdzie wzrastał
Stanął na placu ubitej gliny
gdzie kiedyś kościół czy synagoga
teraz patyki białe kamienie
Stanął na pustym cmentarzu Boga
od nowa sobie poddaną ziemię
przyszło mu czynić
Jeszcze przed zmierzchem plac się zaludnił
z chrustu wznoszono stosy ofiarne
z kamieni studnię
W niej utopiono
jedną latarnię
w której był ogień
Zawsze przy sobie miał zapalniczkę
ruszył do wyjścia ślepą uliczką
nie chciał być Bogiem
Biegnąc przed siebie
wśród boskich istot
krzyczał z rozpaczą
Gott ist tot! Ist tot!
Śmiali się z niego
nie chcieli wiedzieć
co to oznacza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz