czwartek, 18 lutego 2021

Kręgi na wodzie

Ta, której dobrze nigdy nie poznałeś,

przejrzała wszystkie twoje tajemnice.

Zawsze wiedziała więcej, niż myślałeś,

ale milczała, bo to twoje życie.

Klucz utopiony. Kręgami na wodzie

toń wygładzona i cisza w ogrodzie.


Druga, o której myślałeś na co dzień, 

zadomowiła się w myślach na stałe. 

Odtąd nie stało nic już na przeszkodzie. 

Czy czegoś więcej trzeba hipokrycie? 

Dla wymyślonej, wiersze i księżyce! 

Z nią zasypiałeś, z tamtą już nie spałeś. 


Aż tę zmyśloną przypadkiem spotkałeś. 

Być może zawsze było wam po drodze. 

Przedziwnym trafem, też marzyła skrycie, 

o tym spotkaniu. Nie sam tego chciałeś.

Czasem się zdarza i nie dziwi życie, 

w którym spóźnieni zdarzamy się sobie. 


Pisane było wam palcem po wodzie, 

w martwym języku, którego nie znałeś. 

Czas dał wam trudną, wspólną tajemnicę. 

Dojrzałe lato - przeciw niepogodzie. 

Na przekór zimie - jesień niedojrzałą, 

plączącą kłosy w niezebranym życie. 


Na końcu lata u drzwi stanął styczeń. 

Dziwne. Latami nawet nie przechodził. 

Patrzyłeś w okno, ale nie widziałeś. 

Słuchałeś wiatru, ale nie słyszałeś. 

Nie chciałeś wierzyć, że ona odchodzi. 

Ta, która znała wasze tajemnice, 


w której współczuciu chciałeś teraz skryć się, 

stała za styczniem. A tyś na co liczył? 

Że dobra wróżka w zimowym ogrodzie, 

nie wspomni mrozu nawet mimochodem?

Zawsze wiedziała więcej, niż myślałeś. 

Przeżyła zimę, której nie czekałeś. 


Są tajemnice, których nie poznałeś.

Jest takie życie, jak cisza w ogrodzie.

Kręgi na wodzie głębszej, niż myślałeś.







1 komentarz: