Witam Cię miły Czytelniku w moim prywatnym zbezczelniku. Ten dziennik zabierze Cię w świat zbereźny i bezczelny. Bez trzymanki, cenzury i sensu...
Kontrowersję miał z panią pan w Łęknie.
On się bał, że przydepnie, gdy klęknie,
ona - kiedy się schyli.
Choć się bardzo różnili
można rzec, że różnili się pięknie.
Hahahaha!
Hahahaha!
OdpowiedzUsuń