piątek, 6 grudnia 2019

liryka

Liryka to jest nic wielkiego.
To liść ostatni który przepadł
w śnieg Gałczyńskiego. Sztarbowskiego.
Od tego właśnie jest poeta

żeby pochylił się nad liściem
i wyczarował zimą świerszcza.
Liryka to jest taka bliskość,
która przenika wprost do serca.

A potem masz policzki mokre
i się uśmiechasz do księżyca.
Liryka to jest noc za oknem
Spacerująca po ulicach

Tuwima. Brzechwy. Baczyńskiego.
Pierwsze spotkanie. Zawrót głowy.
Liryka, to jest nic takiego,
bez czego można by się obyć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz