wtorek, 12 listopada 2019

od wpół do piątej

nieźle się śpi do wpół do piątej od wpół do szóstej dobrze nie śpi
zwłaszcza jesienią gdy latarniom rzednący mrok upuszcza światło
od wpół do piątej przez godzinę embrion kosmosu goni kosmos

przez  nieskończenie krótką wieczność wszystkie kierunki są realne
te najważniejsze zostać we śnie w sen wrócić albo śnić na jawie
jawią się w takiej kolejności po nieopatrzne drgnienie powiek

pierwsze się wymyślają myśli unosząc mgłę nad bramę lustra
drugie gdy jesteś bezcielesny i w lustrze siebie się domyślasz
trzecie przypominaniem wspomnień jeśli kochałeś bez pamięci

przez cień zapachu dreszczu dotyk po elektryczność gęsiej skórki
o wpół do szóstej piec się włącza i krąży krew w kaloryferach
kiedyś nadejdzie przecież wiosna to będzie ileś dni od teraz 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz