wyszumiało się młode wino
pospadały z wierzb ulęgałki
szmata w górę pora na finał
zanim roli zapomnisz całkiem
tylko jeden sprzedany bilet
w blasku rampy nie widzisz komu
w jednej ręce drewniany sztylet
w drugiej złote jabłko z kartonu
jaki z ciebie duński królewicz
sam nie musisz się oszukiwać
już nie pytasz czy być czy nie być
tylko słyszysz jak mówisz wybacz
tylko jeden bilet sprzedany
nie ma braw nie będzie ukłonów
dziś już dość- mówi ktoś- zamykamy
wróć człowieku do żony do domu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz