przeszłość to ogród w którym kiedyś byłem
pośród kwitnących trejaży altany
seledynową liszką nakrapianą
która w przyszłości chciała być motylem
dzisiaj ogrodem zawładnęły chwasty
pnącza neonów rosną gdzie najciemniej
nocą motyle wylatują ze mnie
i rozbijają się o szybę miasta
nawet nie mogę im otworzyć okien
przegrywam wolność z klimatyzatorem
administracja ma normy wysokie
a światło we mnie coraz bardziej chore
barwne motyle tylko powidokiem
tamtych ogrodów kipiących kolorem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz