Przyznam, nieczęsto myślę o tym,
lecz wywołany do tablicy
chciałbym na spacer wziąć patriotyzm.
Bezpiecznie przejść się po ulicy.
Od Konopnickiej w Gombrowicza
pójdę, nie mając nic do tego,
z kim wysypiali się zazwyczaj.
Nie pójdę zaś Poniatowskiego.
Potem z Szopena na Leśmiana.
Obok Muzeum Sybiraków,
gdzie pomazana sprayem ściana,
że "polska tylko dla polaków".
Aleją Unii z Męczęnników
przez Nowy Świat, gdzie hałas budzi
nowe orlątka na pomnikach,
mając w pogardzie pamięć ludzi.
Niech raz się skończy ten idiotyzm,
która zasługa więcej waży.
Czyj dziś prawdziwszy jest patriotyzm.
Ważniejsza data w kalendarzu.
Defiladowy krok w pochodzie
nikogo jeszcze nie pogodził.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz