Miła oczom fontanna, gdzie woda się perli,
budząc żółte grążele. A gdy je napełni,
chwyta w źrenicę lustra słońca złoty cekin.
Z czasem, każde wspomnienie wysycha w człowieku.
Od pierwszego spojrzenia obraz się wypełnia
kroplami mgły wieczornej, aż do niepamięci.
Zmęczona, wielka senność, budzi się w człowieku.
Obolałym, samotnym, doświadczonym wiekiem.
Wieczorna mgła przynosi krople niepamięci.
Zapatrzony w fontannę, nie poznaje gości.
Obolały, samotny. Doświadczony wiekiem.
Głupcem ten, który starość nazywa mądrością.
Przykra śmierć człowiekowi. Ale ze starości,
w niedołęstwie i bólu - po stokroć przykrzejsza.
Podły, który ją chwali. Ale bardziej podły,
kto zabrania się modlić, o śmierć jak najlżejszą.
Przezorny, kto zawczasu śmierć nagłą wymodli.
Wchodząc w sen nieprzespany, który przed nią kroczy,
zanurzy się w fontannie, gdzie woda się perli.
Zabierze w głąb tęczówki cekin słońca złoty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz