Rzekł niepozorny drwal z Cedyni -
Praktykowałem na pustyni!
Tam nie ma lasów. Po co ściema?
Zerwał się. Właśnie! Teraz nie ma.
Ktoś pana goni? Beduini.
Witam Cię miły Czytelniku w moim prywatnym zbezczelniku. Ten dziennik zabierze Cię w świat zbereźny i bezczelny. Bez trzymanki, cenzury i sensu...
Rzekł niepozorny drwal z Cedyni -
Praktykowałem na pustyni!
Tam nie ma lasów. Po co ściema?
Zerwał się. Właśnie! Teraz nie ma.
Ktoś pana goni? Beduini.
Stary singiel z didżejką z Manili
swego związku już nawet nie kryli.
Była świetną dziewczyną.
Mieli wspólne Bambino,
a to ważne dla starych winyli.
ludzie idą na pochód
człowiek na spacer
ludzie muszą mieć dochód
człowiek ma pracę
ludzie szukają wroga
a człowiek bliskich
ludziom się nie podoba
człowiek z walizką
ludzie chwytają cegły
budują mury
człowiek jest niepodległy
wolny z natury
Jeż jeżowej pod liściem w Jeżynie
opowiadał o dupiemarynie.
A nad liściem Maryna
kuca, dupę wypina...
Może kogoś to bawi. Jeży - nie!
święto pracy
święto racy
jedno be
a drugie cacy
jedno ojcom
drugie synom
burza wzburza
młode wino
spływa pot
po łysej glacy
nie od pracy
my polacy
wy lewacy
niepodległość
na odległość
dymu racy
my rodacy
wy łajdacy
democracy
już nie cacy
Przy stu żonach, rzekł sułtan w Omanie
wstępna gra to bolesne doznanie.
Przejść nie mogę przez seraj,
bym nie słyszał - pogmeraj!
Kciuk zwichnięty mam przez to gmeranie.
Utykając odwiedza Biedronkę
miła świnka z kręconym ogonkiem
prosząc ludzi w tym sklepie -
Poratujcie w przeszczepie.
Chodzi tylko o jedną golonkę!
O klasycznej poetce spod Grodna
wśród wydawców opinia jest zgodna.
Również stara położna
dziwi się że tak można.
Lata lecą, a ona wciąż płodna.
Gdy Tamara zwiedzała Maroko
jej sukienkę podwiało sirocco
ukazując rozmiary
tajemnicy Tamary
którą dotąd skrywała głęboko.
W biały dzień, w samym centrum Kudowy,
kiedy zbliża się czas obiadowy
jakiś głos ledwie charczy -
Już mnie nie bij. Wystarczy.
To o jakość dba kotlet schabowy.