Widzicie sami. Epikur i cham,
który się dzieli rozrzutnie wierszami.
Sami widzicie, że on nie jest sam
i wam współczuje, że jesteście sami.
To wiersz nie o was. Chcecie czy nie chcecie
wasz świat przepadnie. Nic nie jest na zawsze.
To wiersz o boskim idiocie. Poecie,
bawiącym innych. Wy sami się zbawcie.
Myślicie może, że jest ślepą kurą
której z przypadku przytrafia się ziarno.
Że nie wypada bywać Epikurem
w ponurych czasach, kiedy wszystko marność.
Nikt się nie przyzna, lecz wierzycie święcie
że przeżyjecie, gdy przyjdzie umierać,
echem słów swoich. Nic z tego nie będzie.
Wszystko co żyje, żyje tu i teraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz