Witam Cię miły Czytelniku w moim prywatnym zbezczelniku. Ten dziennik zabierze Cię w świat zbereźny i bezczelny. Bez trzymanki, cenzury i sensu...
To, co teraz Jean Paul z Placu Zgody
przydeptuje, gdy wchodzi na schody,
to niestety to samo
czym uchylał przed damą
melonika, gdy kiedyś był młody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz