Nie radzę sobie z wojną
Pandemią klimatem
Nie radzę sobie z Polską
Mam problem ze światem
Nie radzę sobie z tobą
I nie radzę ze mną
Coś nie tak z moją głową
Cierpię na bezsenność
Chodziłem na protesty
Przeklinałem w duszy
Wyrwałem z serca wersy
Nie mogę tak dłużej
Na parapecie wiosna
Na ulicy ciemność
Która wejdzie do środka
Która skoczy ze mną
Gram w wojnę błyskawiczną
Nie będzie powtórzeń
Mój czas egoistyczny
Jeszcze tyle muszę
Odwiedzić dzieci wnuki
Odprowadzić tatę
Z przyjaciółmi się upić
Może być herbatą
Pojawić się na dworcu
Na peronie czekać
I doczekać się w końcu
Bliskiego człowieka
Pouprzątać bałagan
Po ostatnim gościu
Wywiesić białą flagę
Znak niepodległości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz