środa, 8 września 2021

Grzegorzowi Drozdowi - Błysk

Kiedym pożegnał Salamankę

Suv uniósł mnie do Alentejo

W zapadłą wieś


Gospodarz domu był artystą

Piliśmy wino do kolacji

Aż przyszła noc


Za placem lampy elektrycznej

Kiedy już pęcherz doznał ulgi

Podniosłem wzrok 


Zawirowało planetarium

Kościoły farby słów refreny

Pojąłem że


W zamieci gwiazd te nasze gadki

O zaludnionych peryferiach

Nie znaczą nic


Jedno jest światło pulsujące

Tętno dla ludzi i kamieni

Jest jeden rytm  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz