Witam Cię miły Czytelniku w moim prywatnym zbezczelniku. Ten dziennik zabierze Cię w świat zbereźny i bezczelny. Bez trzymanki, cenzury i sensu...
Pewien dzięcioł, przy drodze na Słonim,
chudł, gdy pukał. Myślałem - Już po nim!
Mówię - odpuść, dzięciole -
a on na to - pierdolę...
Prosty ptak. Nie wie co to synonim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz