z miasteczka A do miasta Aprim
zrytmizowanym białym wierszem
udałem się po zmianę czasu
dokonanego na wiosenny
plecami do kierunku jazdy
mijałem nadchodzącą przeszłość
szlabany unosiły brwi
budzone o godzinę wcześniej
cienie rzucały ostre światła
na pomylony rozkład sekund
zwęziły się źrenice zwrotnic
i nagle pociąg wpadł w korkociąg
światła rzucały ostre cienie
na przerażone semafory
gdy twarzą do kierunku jazdy
z Aprim zdążałem w stronę A
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz