Bajka o jąkającej się królewnie

Król Rakoczy tak rzekł w Siedmiogrodzie -
Moi wierni poddani! Narodzie!
Wiecie, jakem Rakoczy,
że mi nikt nie podskoczy,
lecz tym razem się drapię po brodzie.

Wszem ogłaszam!  Mam córkę Milenę
i z Mileną wnet kogoś ożenię.
Lecz, że jąka się ona
obiecana korona
wyleczenia jąkania ma cenę.

Niechaj stawią się pod Siedmiogrodem
dla królewny, bo ona powodem
kandydaci realni.
Nawet paranormalni.
Kto uleczy, dostanie nagrodę!

Niestawienie się, to będzie obciach
gorszy, niż obgryzanie paznokcia.
Bo nagrody są cudne.
Siedmiogrodu dwie siódme,
oraz ręka królewny. Do łokcia.

Pierwszy zjawił się Fantom z Sylwanii
swym wyglądem podobny do Lamii.
Chciał wystraszyć Milenę,
lecz zrobiła mu scenę -
Ż...ż...oonę masz! Nie chcę bigamii!

Jedzie Strzygoń z majątku pod Lauken,
ostrych noży przywozi kobiałkę -
Od dekady już poszczę,
natnę cię, bo się poszczę!
- O!..O!...O żesz!.. Zacięła się całkiem.

Za nim demon Bełt von Siebenburgen,
przytelepał się starym Wartburgiem.
Brzydki i niebogaty.
Chciał ją zabrać w Karpaty.
- Tym gra...a... tem?! Zrobiła mu burdę.

Wlad Palownik, hen gdzieś z Marmaroszu,
też wezwany w tej sprawie się poczuł.
Nawet miły był, ale
pal miał raptem dwa cale.
E...e...e. Się skończyło na koszu.

Galopuje Wilkołak spod Kluża,
bo jąkanie Mileny go wkurza -
Jak zobaczy me ślepia
to nią będzie telepać.
- Ni..e...e bboję się! Jestem już duża!

Jest nadzieja w Utopcu z Braszowa,
co w nogawce sikawkę swą chowa -
Co mi powiesz na modne
w zamku mym łóżko wodne?
- Spadaj żabo. Bo... boli mmnie głowa!

Przybył w końcu Niziołek z Otrytu.
Niewyględny, lecz znany ze sprytu .
Czymś królewnie dogodził,
bo go król wynagrodził.
A królewnę zatkało z zachwytu.