sobota, 3 sierpnia 2024

WŁADYSŁAW

nie znałem tego miasta wcześniej

wieczór autorski odszedł w przeszłość

co można robić w małym mieście

żeby czekanie jakoś zeszło

autobus miałem za godzinę

wziąłem dwie stówki na odchodne

wiatr mi guziki pozapinał

poczułem się banalnie głodny

zazwyczaj nie jem w takich miejscach

normalnie poszedłbym gdzieś indziej

tym co skłoniło mnie do wejścia

były trzy wersy w knajpy szyldzie


coś na ząb

coś na ziąb

wstąp


barman na imię miał władysław

nie dociekałem ale wiem

on mnie do tego miasta wysłał

bym znalazł bar pod zdechłym psem

nie pytał nalał nam po secie

zaproponował żeby do dna

nie chciałem mówić przy poecie

że nazwa knajpy już niemodna

że to miasteczko i ten zmierzch

są ważne tylko dla nas obu

taki napisał mi się wiersz

kiedy czekałem na autobus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz