Witam Cię miły Czytelniku w moim prywatnym zbezczelniku. Ten dziennik zabierze Cię w świat zbereźny i bezczelny. Bez trzymanki, cenzury i sensu...
wynurzając się na powietrze
pan piórko
wspomina dzieciństwo
wszystkie dni
deszczowe i nudne
upokorzenia
przez sińce na plecach
po trądzik
resztę oddaje
lokatorom łóżek na godziny
patrzącym w sufit
na to co zostało
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz