to musiało się tak skończyć
z dostarczonego mieszczuchom gnoju
wykiełkowały kwiaty zła niestety
nie wystarczyło dla wszystkich
ludzie wyszli na ulice
domagając się więcej poezji
dopłaty bezpośrednie
zradykalizowały twórców
pisano więcej ha i ku
solidarność utworzyła masową sekcję
literatów która wkrótce zniosła
blokadę wyobraźni
związkowcy zwozili rolnikom
pierdyliony słów i zwalali
pośrodku gumien
poezja przekraczała wszelkie granice
bruksela paryż berlin
wszędzie płonęły opony
mózgowe
mocarstwa zamykały przejścia
ale już było za późno
poezja rozwalała
bunkier po bunkrze
w silosach kwitły
kiszonki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz