sobota, 25 stycznia 2020

Luneta

I mędrzec, który szukał Boga,
i wieczność, która szła przed Bogiem -
patrzyli w siebie przez lunetę.
I oddalali się, albowiem

wieczność nie była wcale bliższa.
Człowiek, widziany okularem,
choć w mikroskali się wywyższał,
był domniemaniem makroskali.

Czasem genialny wynalazek,
może oszukać, jak luneta.
Część prawdy zna być może błazen,
którego ludzie zwą poetą.

A jeszcze więcej wie dziewczyna,
gdy nosi cud pod sercem blisko. 
Miłość jest sensem i zaczynem.

To wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz