znowu nam lotki odrosły
po zimie niepostrzeżenie
co będzie z nami tej wiosny
nie wiem
drżenie cytrynków w słońcu
deszcz brylantowych kropli
ty na zielonym zającu
w galopie
wolę kicanie czasu
bo z górki - sama wiesz
wiosna lato za pasem
Biała... śmiech?
nie żartuj skręciłam kostkę
na przyszłorocznym śniegu
zającem szybciej i prościej
do ciebie
sady nad nami płoną
majową nocą krótką
dłonie nie bronią
jabłoniom
pęcznieją
sutki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz