przecież gdzieś we mnie jesteś
bielony domu dzieciństwa
pod wypłowiałą tapetą
nadal pulsujesz ciepłem
nikogo w tobie od kiedy
zdjęcia spuszczają oczy
tango kap kap z gramofonu
czajnik puf puf przepalony
ni komu zrobić herbaty
nikomu nikogo w domu
wszyscy niebyli co byli
kochani i nieznajomi
z łazienki kuchni salonu
ściśnięci we wspólnym spaniu
pamięcią
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz