więc was proszę, Panowie i Panie,
nie czytajcie jej w miejscach publicznych,
a już zwłaszcza nieletnim przed spaniem.
O niej można by mówić podlotek.
On już młodość za sobą miał raczej.
Elektryczną froterkę wśród szczotek
ktoś zostawił na noc z odkurzaczem.
Wieczór szyby dyskretnie przyciemniał.
Zapach pasty unosił się słodki.
Zwarcie. Iskra. Do tego ta chemia...
I płomienie buchnęły na szczotki.
To musiało zakończyć się nagle.
Już nie mogli się z siebie wyplątać.
Żar miłości spopielił im kable
i nie było czym nawet posprzątać.
Teraz wszyscy są mądrzy po fakcie,
ale łzy już niczego nie zmienią.
Chociaż wcześniej iskrzyło w kontakcie,
jakoś nikt nie panował nad chemią.
Błyśnie gwiazdka. Za sprawą dziecięcia
w sercach wznieci się żar tajemniczy.
Życzę wam, by nie doszło do spięcia.
A strażakom spokojnych świąt życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz