sobota, 10 grudnia 2016

Spokojnych Świąt!

To historia kochanków tragicznych,
więc was proszę, Panowie i Panie,
nie czytajcie jej w miejscach publicznych,
a już zwłaszcza nieletnim przed spaniem.

O niej można by mówić podlotek.

On już młodość za sobą miał raczej.
Elektryczną froterkę wśród szczotek
ktoś zostawił na noc z odkurzaczem.

Wieczór szyby dyskretnie przyciemniał. 

Zapach pasty unosił się słodki.
Zwarcie. Iskra. Do tego ta chemia...
I płomienie buchnęły na szczotki.

To musiało zakończyć się nagle.

Już nie mogli się z siebie wyplątać.
Żar miłości spopielił im kable
i nie było czym nawet posprzątać.

Teraz wszyscy są mądrzy po fakcie,

ale łzy już niczego nie zmienią.
Chociaż wcześniej iskrzyło w kontakcie,
jakoś nikt nie panował nad chemią.

Błyśnie gwiazdka. Za sprawą dziecięcia
w sercach wznieci się żar tajemniczy.
Życzę wam, by nie doszło do spięcia.
A strażakom spokojnych świąt życzę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz